no i zbizamy sie do ostatniego miasta naszej trasie...miieszkamy na kampingu Osuna za 2 osoby+namiot jaies 15 euro.. do tego super lokalizacja..jakies 10 min od metra...miasto w odroznieniu od Barcelony jakies takie "poukladane"...mysle ze to jedna z cech stolicy...no ale nie nudzimy sie...dni mijaja naprawde szybko...jak dobrze pamietam Muzeum Prado zwiedzamy w niedziele bo ejscie darmowe...no i co najwazniejsze i co najbardziej wbilo nam sie w pamiec pyzsna kanapka z kalmarami i patatas braves tu z przy Plaza Mayor... na pierwszy rzut oka atmosfera moze odstraszac..mnostwo tutejszych, pelno papieru na podlodze i strasznie glosno...ale nie warto sie zniechecac bo smak niesamowity...