po kilku dniach w "gorach" postanawiamy ruszyc na jedno z wielkich jezior....Beysehir Golu...w jednym z przwodnikow miescina opisana na warta zatrzymania przynajmniej na jeden dzien...wiec zostajemy...spimy w najlepszym hotelu w miescie:)...nawet nie wiem czy jedynym...cena za pokoj 35YLT..oczywisice utargowana...po krotkim odpoczynku ruszamy na jedna z plaz nad jeziorem...hmmm....najblizsza znajdowala sie 18 km od miasta:)...wiec z naszym planow lezakowania nad jeziorem nici...no wiec szukamy innym rozrywek... ruszamy na zwiedzanie... i tak po krotkim szwedaniu sie po miescie trafiamy na jednen ze starszym meczetow Esrefoglu Camii...potezna kamienna budowla z drewnianym wnetrzem...wszystko zachowane w doskonalym stanie...a do tego swiatlo wpadajce przez liczne okna robia naprawde niesamowite wrazenie...oprocz tego nic innego nie wpadlo nam w oko...